Od jakiegoś czasu do tej części przyjeżdżają do nas Północ nowości redakcyjne, które stają się najlepiej sprzedającymi się zjawiskami lub nieoczekiwanym sukcesem wśród ogółu społeczeństwa. Zdarzyło się to w zeszłym roku z Książka drewnaautorstwa norweskiego pisarza Larsa Myttinga. Teraz o tym chodzi Księga morza, przez innego rodaka, Mortena Strøksnesa. A czym jest lato bez morza i ogromnego rekina, niemal mitologicznego stworzenia, grasującego w jego wodach?
Opublikowano w zeszłym miesiącu Czerwiec, został porównany do klasyków, takich jak Melville o Hemingway, wymieniając wielkie białe wieloryby na potworne Tiburony, ale wywołując walkę podobną do tej z Stary człowiek i morze. Rzućmy okiem i zobaczmy, co to za mieszanka powieść, esej i refleksja o przygodzie, polowaniu i związkach człowieka z naturą.
Autor
Urodzony w 1965 r. Mortena Andreasa Stroksnesa jest norweskim historykiem, pisarzem i fotografem. Po studiach w Oslo i Cambridge, zaczął szeroko kariera dziennikarska który obejmuje kroniki, eseje, profile, felietony i recenzje głównych norweskich gazet i magazynów, takich jak morgenbladet. Bierze również udział w debatach publicznych. Jest autorem osiem książekjak również doniesienia literackie z wielkim przyjęciem i pochwałami krytyków. Uważa się za pisarza podróżniczego.
Księga morza
Jako ciekawostka
Oryginalny tytuł w języku norweskim, Hawboka, To jest to samo, co w języku hiszpańskim, ale w języku angielskim zostało przetłumaczone jako Pijany rekin, (pijany rekin), o podwójnym znaczeniu. Z jednej strony pozwala na taki pomysł pijaństwo przed przygodami autora i przyjaciela, aby złapać rekina bohatera. Z drugiej strony dokładniej jest powiedzieć, że odnosi się to do gatunku zwierzęcia, a rekin borealny lub grenlandzki. Jest wielkości białego, może żyć 500 lat - jest jednym z najdłużej żyjących gatunków na świecie - a jego mięso zawiera toksynę, która wywołuje efekty identyczne jak w przypadku wielkiego objadania się.
Streszczenie
Autor Morten Strøksnes i jego przyjaciel Hugo Aasjord, artysta i żeglarz, Mając obsesję na punkcie złapania borealnego rekina, postanawiają spędzić rok swojego życia na próbach. Problem w tym, że ich wyposażenie nie wydaje się odpowiednie. Wchodzą w zmotoryzowany pontonNiosą ze sobą wędki i jako przynętę zgniłe mięso krowy.
To podczas oczekiwania na pojawienie się rekina, gdy Strøksnes zastanowić się nad pięknem miejsca, w którym się znajdują, Lofotów. Także o całym oceanie io tym, co może przywołać. Aby to zrobić, oprócz wykazania się wielką erudycją na ten temat, nie zapomina umieścić odrobina humoru. Przygoda wydaje się surrealistyczna, ale Strøksnes pozwala nam podzielić się kilkoma medytacje że wszyscy mieliśmy kiedyś na bezkresie morza i jego mieszkańców.
Poszerza je również, omawiając zwyczaje rybaków, nauki przyrodnicze, sztukę, mitologię, potwory morskie, statki czy eksploracje. I oczywiście mówi też o swoim własne uczucia i emocjejak również przyjaźń.
Co powiedzieli krytycy
Krytycy opisali to jako szczególny esej, mieszaninę między fantazją a podróżniczą narracją, nordyckimi legendami, biologicznymi badaniami i snem. Najwyraźniej wspomina przede wszystkim twórczość Hermana Melville'a i jego Moby Dick i Hemingway i Stary człowiek i morze. Ale także Juliusza Verne'a.
Zwracają też uwagę, że w głębi duszy To nie schwytanie rekina się wyróżnia, ale podróż między strasznymi, ale bardzo realnymi i żywymi, za przeszłość tego wyjątkowego norweskiego regionu i jego historię naturalną, jego nieokiełznane morza pełne najróżniejszych stworzeń i ludzi.
I trzeba powiedzieć, że historia już urzekła tysiące czytelnikówwśród nich jest na przykład pewne Jo Nesbo.