Literatura, przewrotność i poprawność polityczna.

Literatura, przewrotność i poprawność polityczna.

Ilustracja: Miki Montlló.

Żyjemy w dobie poprawności politycznej. Nikogo nie powinno dziwić tak oczywiste stwierdzenie, ale czasami nie zaszkodzi je przypomnieć. Chociaż w naszym kraju, przynajmniej w teorii, od dawna mamy wolność słowa, istnieje rodzaj cenzury społecznej, która, ponieważ jest subtelna, sybillińska i ma dobre intencje, jest równa lub gorsza od twojej babci. . W końcu widzieliście nadchodzących cenzorów i mogliście na tym działać; ale w dzisiejszych czasach poprawność polityczna to wilk w owczej skórzeW taki sposób, że ci, którzy wykraczają poza to, co dopuszczalne, są skazani na ostracyzm i publiczny lincz.

Sytuacja ta, choć dotyka wszystkich artystów, jest szczególnie niepokojąca w przypadku pisarzy, których narzędziem pracy są słowa. Wielu z nich musi codziennie cierpieć z powodu mas społecznych krytykujących to, co mówią i jak to mówią, a nawet są osądzani i obrażani za to, czego nie mówią. Ten ostatni szczegół, pozornie nieistotny, jest bardzo znaczący. Pokazuje, że ludzie o tym zapomnieli sztuka nie istnieje po to, by być „poprawną” —Do tego już mamy naszą codzienną obłudę społeczną — ale żeby wychwalać zarówno piękno, jak i horror ludzkiej kondycji.

Niegodziwość

Jestem jednak pewien, że moja dusza istnieje, wierzę, że przewrotność jest jednym z prymitywnych impulsów ludzkiego serca, jedną z tych niepodzielnych pierwszych władz lub uczuć, które kierują charakterem człowieka ... głupie lub podłe działanie tylko z tego powodu, że wiedział, że nie powinien go popełniać? Czy nie mamy ciągłej skłonności, pomimo doskonałości naszego osądu, do naruszania tego, czym jest prawo, po prostu dlatego, że rozumiemy, że jest to „Prawo”?

Edgar Allan Poe, ”Czarny kot".

Jest rozdział The Simpsons w którym postać pyta: Czy możesz sobie wyobrazić świat bez prawników? Następnie wizualizuj w swoim umyśle wszystkie narody planety żyjące w pokoju i harmonii. To dobry żart. Wszyscy się śmieją.

Niestety żyjemy w świecie prawników, a ignorowanie tego faktu jest ćwiczeniem równie daremnym, jak optymistycznym. I przez abogados Mam na myśli wszystkie możliwe okropności i nieszczęścia w przenośni. Stąd przepraszam każdego, kto został urażony moimi słowami i chce mi wskazać Twitter że nie powinien obrażać wspomnianej gildii. Przepraszam, następnym razem opowiem żart pisarzom. Myślę, że niektórzy z was już zrozumieli, dokąd zmierzam.

Literatura, przewrotność i poprawność polityczna.

Knebel z „Pop Team Epic”, komiksu internetowego Bukubu Okawy.

W tej rzeczywistości, w której musimy żyć, są nie tylko światła, ale także cienie, a fakt, że chcemy je ignorować, nie sprawi, że znikną. W sercu każdego człowieka znajduje się studnia ciemności, przemocy i irracjonalnego egoizmu. Literatura, jako odbicie tego serca człowieka, nie jest bowiem wolna od ciemności zło jest zalążkiem konfliktu, a konflikt jest duszą każdej wielkiej opowieści.

Historie można osłodzić i spróbować uczynić je nieszkodliwymi, jak to miało miejsce w przypadku wielu popularnych opowieści. Ale to ostatecznie zmieni je tylko w mdłe, a nawet odczłowieczone historie. Uczysz się z horroru i chociaż niektórym dorosłym trudno jest to zaakceptować, nawet dzieci potrafią odróżnić fikcję od rzeczywistości.

Literatura, przewrotność i poprawność polityczna.

Oryginalna wersja opowiadania „Czerwony Kapturek”, zebrana w komiksie „The Sandman: Dollhouse”, którego scenariuszem jest Neil Gaiman.

Poprawność polityczna

Przeklęty i wulgarny pisarz, który nie żądając niczego innego niż wychwalanie modnych opinii, wyrzeka się energii, którą otrzymał od natury, aby ofiarować nam tylko kadzidło, które z przyjemnością płonie u stóp dominującej partii. […] Chcę, żeby pisarz był człowiekiem genialnym, bez względu na jego zwyczaje i charakter, bo to nie z nim chcę żyć, ale z jego dziełami, a wszystko, czego potrzebuję, to prawdę w tym, co mi daje; reszta jest dla społeczeństwa, a od dawna wiadomo, że człowiek społeczny rzadko jest dobrym pisarzem. […] Tak modnie jest próbować osądzać zwyczaje pisarza na podstawie jego pism; Ta fałszywa koncepcja znajduje dziś tak wielu zwolenników, że prawie nikt nie odważy się przetestować śmiałego pomysłu.

Markiz de Sade, „Szacunek należny pisarzom”.

Nie tylko czytelnicy cenzurują mniej lub bardziej świadomie. Niestety dzisiaj sami pisarze sami siebie cenzurująalbo ze strachu przed swobodnym wyrażaniem się, albo, co gorsza, z nadziei, że jego prace będą bardziej „przyjazne” dla szerokiej publiczności. Występuje głównie, choć nie wyłącznie, wśród nowych pisarzy z obawy przed niezrozumieniem lub wyrządzeniem złej reputacji. A także dlaczego nie powiedzieć tego wśród tych, którzy chcą zwiększyć swoją sprzedaż.

To rodzi się wiele razy z pliku powszechny błądutożsamić autora z jego dziełem lub dowolną postacią, która się w nim pojawia. Na przykład, że bohaterka powieści morduje kobietę, nie musi oznaczać, że pisarz chce to zrobić. Ogranicza się do wskazania rzeczywistości, która - czy nam się to podoba, czy nie - istnieje i może doprowadzić do opowieści, w której dyżurny detektyw musi zdemaskować mordercę. W ten sam sposób fakt, że postać ma wyraźną parafilię, na przykład fetysz stóp, nie oznacza, że ​​autor ją podziela. W końcu piszemy o tym, co lubimy, bo to nas fascynuje, ale to, czego nie lubimy, ma też swój urok, który może nas inspirować.

Krótko mówiąc, chciałbym zachęcić wszystkich tamtejszych pisarzy, którzy trudzą się nad swoimi rękopisami, aby nie dławili swojej kreatywności; dobrze to historia wybiera pisarza, nie na odwrót. W każdym razie cokolwiek napiszesz, kogoś urazi.

„Potrafię opisać topór wbijający się w ludzką czaszkę z wielkimi, wyraźnymi szczegółami i nikt nie mrugnie. Podaję podobny opis, w tych samych szczegółach, penisa wchodzącego do pochwy i dostaję na ten temat listy i ludzie przysięgają. Moim zdaniem to frustrujące, szalone. Zasadniczo w historii świata penisy wchodzące do pochwy sprawiały przyjemność wielu ludziom; topory wbijające się w czaszki, no cóż, nie tak bardzo. "

George RR Martin.


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.

  1.   Piper valca powiedział

    Zdecydowanie nie zgadzam się z niektórymi refleksjami zawartymi w tym artykule. Po pierwsze, jako pisarz, którym jestem, nie mogę sobie wyobrazić, kiedy umieściliśmy się na szczycie skali i otrzymaliśmy moc zdolną podeptać godność innych istot ludzkich. Tak, istnieje wolność wypowiedzi, ale tak jak wszystkie prawa, kończy się ona, gdy zaczynają obowiązywać prawa innych.

    Dlatego brak wiedzy autora tego artykułu uwidacznia się, gdy jako przykład podaje się zabójstwo kobiety jako część fabuły powieści. Problemem nie jest tutaj śmierć kobiety (byłoby dziwne, gdyby w opowiadaniu nie było śmierci), problem pojawia się, gdy autor wyraża w opowiadaniu swoją macho / rasistowską / homofobiczną ideologię itp. I utrwala negatywne stereotypy oparte na na podstawie autorytetu, który daje mu większość.

    Podsumuję to jednym zdaniem: to szacunek.

  2.   MRR Escabias powiedział

    Dzień dobry, Piper Valca. Szanuję Twoją opinię, chociaż ja też jej nie podzielam. Myślę, że w momencie opracowywania tego komentarza trzymał się anegdoty artykułu, a nie treści.

    Rozumiem, że musicie być głęboko urażeni takimi utworami, jak „Mężczyźni, którzy kochali kobiety” Stiega Larssona, czy bardziej klasycznym przykładem tragedia Eurypidesa „Medea”. Chciałbym przypomnieć, choć z pewnością nie jest to konieczne jako powieściopisarz, że fikcja to jedno, a rzeczywistość to drugie. To, że autor opisuje nikczemne fakty i postacie, nie oznacza, że ​​zgadza się z takimi wydarzeniami i osobami.