Sara Gutierrez Jest okulistą, ale pisze też od esejów do raportów. Wraz z Evą Orue prowadzi również agencję Ingenio de Comunicación. Teraz przedstawił powieść, pierwszą, zatytułowaną Ostatnie lato ZSRR. W tym wywiad Opowiada nam o tym i mówi nam o wiele więcej. Bardzo dziękuję za poświęcony mi czas i życzliwość.
Sara Gutiérrez - Wywiad
- ACTUALIDAD LITERATURA: Twoja najnowsza powieść to Ostatnie lato ZSRR. Co nam w nim powiesz?
SARA GUTIERREZ: Ostatnie i pierwsze, do tej pory wszystko, co napisałem, to esej lub duży raport.
Ostatnie lato ZSRR jest historia oparta na podróży, którą odbyłem przez ziemie sowieckie, od Bałtyku do Morza Czarnego, w pierwszym tygodniu lipca 1991, kilka miesięcy po rozpadzie Związku Radzieckiego.
Ta, którą zaczęłam jako jeszcze jedna podróż turystyczna, stała się becoming niezwykłe doświadczenie godny podzielenia się, głównie dzięki dwóm czynnikom: pierwszemu, mój towarzysz podróżykoleżanka z Uzbekistanu, która nigdy nie podróżowała dla przyjemności, nigdy nie widziała morza, nie zasmakowała wolności i która z początku nie chciała, żeby ze mną pojechała; i drugi, pociągi nocne, do których zmusił nas mój stan stypendialny w ZSRR (co uniemożliwiało mi przemieszczanie się bez specjalnych zezwoleń lub pobyt w hotelu) i w których spotykamy się z ludźmi wszelkiego rodzaju chętnymi do rozmowy o boskości i człowieku.
Z perspektywy czasu dzienne spacery walk przez miasta, które odwiedzamyLeningrad, Tallin, Ryga, Wilno, Lwów, Kijów y Odessa, zaczynając od Charków): barykady w Ryga, intensywna działalność religijna we Lwowie, demonstracja niepodległościowa, w którą braliśmy udział np. w Kijowie, były katalogiem sygnałów o transcendencji chwili.
W narracji wyjazdu są koniecznie odbitki życia codziennego ostatnie dwa lata ZSRR (przyjechałem do kraju w listopadzie 1989 r., by specjalizować się w okulistyce) i pierwsze 5 lat samodzielnego życia w republikach (do lipca 1996 r. mieszkałem w Rosji).
Książkę uzupełniają doskonałe ilustracje Pedro Arjona, oraz kilka zdjęć i dokumentacji królewskiej podróży w znakomitym wydaniu Reino de Cordelia.
- AL: Czy możesz wrócić do wspomnienia tej pierwszej książki, którą przeczytałeś? Pierwsza historia, którą napisałeś?
SG: Myślę, że pierwszą książką, którą przeczytałem, była Przygoda w dolinie o Enid Blyton, a później o wszystkich przygodach tego gangu.
Jeśli czerpię z pamięci, to co pamiętam jako pierwsze pisma jest kilka wiersze miłosne w okresie dojrzewania.
- AL: Jaka była pierwsza książka, która cię uderzyła i dlaczego?
SG: Pierwszy pierwszy… nie mam pojęcia. Pamiętam, że nie mogłem się doczekać, aż trafi do księgarń Miłość w czasach cholery za wspaniały smak w ustach, który mi zostawiła, Sto lat samotności prawdopodobnie z powodu tego, jak realistyczny był dla mnie realizm magiczny Garcíi Márqueza. A pomiędzy nimi z pasją oddałam się Rayuela Cortazara.
- AL: Ten ulubiony pisarz? Mogą być więcej niż jeden i zawsze.
SG: jestem wielkim fanem komicznyi staram się niczego nie przegapić Joe Sacco.
- AL: Jaką postać w książce chciałbyś poznać i stworzyć?
SG: Chciałbym się spotkać Sherlock Holmesi spędzam z nim czas w gabinecie mojego kolegi okulisty, doktora Conana Doyle'a. Przypuszczam, że byłoby to dla mnie szczególnie stymulujące do tworzenia Frankenstein.
- AL: Masz jakieś szczególne nawyki podczas pisania lub czytania?
SG: Miałem powiedzieć, że nie, ale teraz o tym myślę Zawsze czytam lub piszę na leżąco, a przynajmniej z nogami wyciągniętymi wysoko, zrelaksowanymi.
- AL: A Twoje ulubione miejsce i czas, aby to zrobić?
SG: La niedzielny poranek, w łóżku. Wielką przyjemnością jest też czytanie na leżaku zwróconym w stronę morza.
- AL: Inne gatunki, które lubisz?
SG: szczególnie lubię komiczny i test.
- AL: Co teraz czytasz? I piszesz?
SG: czytam Ewangelia węgorzy autorstwa Patrika Svenssona (Asteroid Books, 2020). myślę o tym relacja z kolejnej podróży.
- AL: Jak myślisz, jak wygląda scena wydawnicza z twojego stanowiska w zespole, który tworzysz w Ingenio de Comunicación?
SG: Mówienie ogólne jest trudne i niebezpieczne, ale pozostając w tej części branży, z którą się kojarzę, myślę, że jest ona bardzo aktywna, rozwijająca się i szukająca nowych sposobów na wzmocnienie znaczenia książek jako takich, zamieniając je nawet w obiekty pożądania i bardzo zaangażowana w księgarnie.
- AL: Czy moment kryzysu, w którym przeżywamy, jest dla Ciebie trudny, czy będziesz w stanie zachować coś pozytywnego dla przyszłych powieści?
SG: Chwila, w której żyjemy, to bycie bardzo, bardzo ciężko, ale nie mam wątpliwości, że jeśli coś zostanie, to na dłuższą metę będzie najmniej złe.