Tak jak kilka dni temu je przeglądaliśmy książki, które zagrały w 2015 roku, Zacząłem też podsumowywać wszystko, co przeczytałem w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Kilka innych rozczarowań (La vorágine, José Eustasio Rivera), a także inne lektury, które mam nadzieję, że wkrótce się o nich dowiesz.
Muszę się przyznać moje najlepsze książki 2015 roku.
Trzciny i błoto, Vicente Blasco Ibáñez
Prawda jest taka, że chciałem najsłynniejszego autora mojej ziemi, a prawda jest taka, że się nie zawiodłem. Trzciny i błoto to wszystko, o co możesz poprosić w zabawnej książce: prostota, możliwość złapania cię i dotyk „telenoweli” w całym tekście historia osadzona na początku XX wieku w lagunach Albufery. Wysoce polecany.
Pedro Páramo - Juan Rulfo
Najsłynniejsza książka tego meksykańskiego autora i prekursor magicznego realizmu Jest nie tylko wspaniałym źródłem inspiracji, ale także pozwala wejść do tajemniczych krain pustyni Jalisco, a konkretnie przez opuszczone miasto Comala, wśród którego ulic zamieszkują duchy i stare historie wokół postaci, która daje tytuł do książki całkowicie cię złapie.
Codzienna nicość - Zoe Valdés
Muszę przyznać, że na początku nie byłem uzależniony, ale w trakcie czytania odkrywasz, że ta feministyczna autorka ma zdolność rozśmieszania i refleksji. Valdés jest jak szczególna „Kubanka Bridget Jones”, która na stronach swojej pierwszej wielkiej powieści ilustruje Wam historię o niepewnej sytuacji na Karaibach, jej romansach z szalonymi artystami i dawnych artystycznych nocach pomiędzy przyjaciółmi, którzy zdecydowali się polecieć w poszukiwaniu lepszej ziemi.
Morze w tle - José Luis Sampedro
Bajka nigdy ich nie może zabraknąć, aw tym przypadku pierwszy (i najbardziej satysfakcjonujący) rok wyszedł spod ręki Sampedro, autora, z którego emanuje poetycka i ponadczasowa narracja. Ta książka zawiera dziesięć opowieści z nazwami innych dziesięciu mórz i oceanów świata, w tym opowieści o starym pasażerze na gapę, który kończy upadek na rajskiej polinezyjskiej wyspie na Morzu Południowym lub monolog czterech postaci, które kochają i cierpieć w Land's End. Jedna z moich ulubionych książek z opowiadaniami.
Arabskie noce
Przyznaję, jeszcze jej nie skończyłem, ale to jedna z tych książek, które zasługują na osobną wzmiankę. Przynajmniej wyobrażam sobie to w małych dawkach, bo tak mi się to bardziej podoba. Jako literacka matrioszka, najsłynniejsze dzieło literatury arabskiej to czysta magia, prostota, a także książka pełna bardziej „erotycznej” passy, niż myślałem. Szeherezada Ilustruje nas wszystkimi zakazanymi księżniczkami, ambitnymi kupcami, pałace z sekretnymi drzwiami i geniuszami, którzy przybywają, aby rozwiązać tę funkcję. Mam nadzieję, że skończę to w 2016 roku ze względów literackich.
Wygnany w przyszłości - Ismael Santiago Rubio
Książka Ismaela to czysta science fiction. . . i dobre. Odkryłem to w Targi Książki w tym roku i kilka dni później z trudem mogłem oderwać się od opowieści o człowieku, który budzi się w zupełnie innym świecie po ponad dwustu latach zamrożenia. Jeden z tych młodzi autorzy które naprawdę warto przeczytać.
Wybierać moje najlepsze książki 2015 roku Nie było to łatwe, zwłaszcza gdy na półce jest tyle tytułów, które mam nadzieję nadal zapełniać w 2016 roku. Kolejne lektury? Wersety satanistyczne (w którym wątpię, czy zabrać mnie w najbliższą podróż do Afryki, wyznaję) i Lew afrykański. Czysta egzotyka, tak jak lubię.
Co było Twoje ulubione książki z 2015 roku przyjaciele?
Szczęśliwego Nowego Roku z góry!
Cóż, to nie są książki z 2015 roku, ale raczej z dawnych czasów, prawda?
Niektóre, jak Zoe Valdés, to czyste śmieci (z punktu widzenia pisarstwa lub twórczości literackiej)