Autorzy publikowani własnoręcznie, jakość czy fikcja?

Zagadka czarownic Magdy Kinsley, zdobywczyni nagrody Red Circle, głównej hiszpańskiej firmy self-publishingowej.

Autorzy publikowani własnoręcznie są literackim fenomenem tego wieku. Nikt nie ma wątpliwości, że technologia jest wielkim motorem przemian społecznych XXI wieku. Wszystkie sektory przeszły wielkie zmiany i nie inaczej jest w redakcji. Fenomen książki cyfrowej przyniósł ze sobą piractwo, a także możliwości, że każdy może opublikować swoje prace na platformie komercyjnej, takiej jak Amazon.

Liczba autorów, którzy zmęczeni czekaniem na odpowiedź redakcyjną lub którzy z powodu nieznajomości rynku wydawniczego nie dają się przeczytać redaktorowi, decydują się nie zostawiać swoich powieści zbierających się w szufladzie i samodzielnie publikować.

Czy autorzy samodzielnie publikujący mają niższą jakość niż ci, którzy publikują metodą tradycyjną?

Zależy. Ci, którzy jedzą Roberto Martinez Guzman był z jedną ze swoich książek, Seven Books for Eve, XNUMX kolejnych dni zajęło pierwsze miejsce w sprzedaży Amazon kilka tygodni temu. Kiedy coś takiego dzieje się w wydanej samodzielnie książce, z niewielką promocją, bez wsparcia redakcyjnego i bez inwestycji w reklamę, jasne jest, że książka nie tylko jest wysokiej jakości i przyciąga czytelników, ale także ma wiele zasługi. Prawdą jest, że w tym przypadku dzieła Martíneza Guzmána docierają do czytelnika w stanie nienagannej korekty, godnej pozazdroszczenia każdemu liczącemu się wydawcy.

„Może jeśli uda Ci się umieścić swoje książki w pierwszej setce Amazona, nie będziesz zainteresowany publikowaniem w jednej, bez względu na jej wielkość”. (Roberto Martínez Guzmán)

Czy samodzielne publikowanie jest zasobem tylko dla początkujących pisarzy?

Niewiele mniej. Znaleźliśmy opublikowane samodzielnie, które pochodzą z publikacji w wydawnictwie, ale którzy z powodu nieporozumień, wyników sprzedaży lub innych kryteriów nie czują się komfortowo, nie kontynuują i przechodzą do publikacji jako Mariola Diaz-Cano Arevalo. Inne weszły na rynek wydawniczy za sprawą prestiżowego wydawcy, jakim jest Estebana Navarro. Ten autor z długą karierą literacką i osiemnastoma opublikowanymi powieściami wszedł na rynek wydawniczy z Ediciones B. Od ósmej powieści opublikowanej u tego wydawcy zaczął łączyć tradycyjne publikowanie z redakcją z DTP. I to jest to, że model aspołecznego pisarza, zamknięty w swoich pokojach, nie wiedząc nic o świecie, a jednocześnie pozwalając działać swojemu wewnętrznemu geniuszowi, jest już nieużywany i dziś, z wydawcą i bez autora nie tylko koryguje, ale także jest widoczną twarzą promocji każdej powieści, porusza się w sieciach społecznościowych i jest dostępny dla swoich czytelników.

„Dziś wsparcie wydawcy nie jest już tak ważne, jak mogłoby być w innej epoce, bo i tak ofiara zawsze spada na autora”. (Esteban Navarro)

Nagrody za publikacje własne?

Czasami. Jak mogłoby być inaczej, nagrody szybko pojawiły się jako sposób na zwrócenie uwagi wartościowi autorzy publikujący samodzielnie. Najbardziej znany Amazonka niezależna, międzynarodowa nagroda, która z każdym dniem staje się coraz bardziej aktualna, dla prac samodzielnie publikowanych. Wśród zwycięzców są tacy autorzy jak David Zaplana i Ana Ballabriga, które dziś publikują w tradycyjnym wydawnictwie lub jako Pilar Muńoz, zwycięzca ostatniego naboru do nagrody. Jest także nagrody przyznawane przez wydawnictwa własne: Círculo Rojo, firma wydawnicza zajmująca się samodzielnym publikowaniem z największą mocą na rynku, ma swoją własną nagrodę, która nadal jest sztandarem wydawcy, który ostrzega czytelników, że publikują również świetne powieści. W tym roku zwycięzcą jest autor Magdy Kinsley. 

«Self-publishing był decydującym krokiem w mojej karierze literackiej. Nie tylko pomogło mi to przezwyciężyć początkowy strach przed porażką, który cierpią niektórzy początkujący pisarze, ale także zbliżyło mnie do wielu przyjaciół czytelników i pisarzy oraz pozwoliło spełnić marzenie o zobaczeniu mojej książki w rękach ludzi, których nigdy nie spotkam. , ale z kim zawsze będę zjednoczony więzami literatury. (Magda Kinsley)

Czy samodzielne publikowanie jest sposobem na dotarcie do tradycyjnego wydawcy?

W wielu przypadkach. Nie zapominajmy o wielkich nazwiskach, które odważyły ​​się na samodzielne publikowanie Eva García Sáenz de Urturi, Federico Moccia, EL James (50 twarzy Greya), Fernando Gamboa o eloy moreno.

Inni, którzy są przekonani, że przyszłość publikowania to self-publishingJak Clara Tiscar , stały się punktami odniesienia dla DTP i nadal niezależnie publikują swoje prace pomimo swojej sławy.

«Jeśli masz umiejętności redagowania lub kontakty zawodowe, które mogą ci pomóc, samodzielne publikowanie jest wygodną opcją, którą możesz kontrolować od pierwszej chwili. Zgodnie z własnymi upodobaniami i sposobem, chociaż musisz też poświęcić trochę czasu i entuzjazmu ”. (Mariola Díaz-Cano Arévalo)

Czy to oznacza, że ​​publikacje własne nie są pozbawione jakości?

Oznacza to, że to zależy, ale jest wiele znaków, które mówią nam, kiedy stoimy przed prawdziwymi skarbami jak ci wymienieni w tym artykule i którzy z nas, czytelnicy, nie chcieliby odkryć następnego bestsellerem zanim jego książki zostaną ujawnione szerokiej publiczności?


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.

  1.   Manuel Castano Casquero powiedział

    To prawda. Właśnie wszedłem w ten świat i uważam to za ekscytujące. Zmusza Cię do poprawiania i dbania o swoje pisanie oraz do korzystania z nieznanych wcześniej narzędzi z możliwością bycia twórcą Twoich okładek. Zmusza również do większego kontaktu z potencjalnymi czytelnikami.

  2.   Roberto Martinez Guzman powiedział

    Dzięki za wspomnienie o mnie. I tak, DTP nie oznacza, że ​​książka jest lepsza lub gorsza, ale że została stworzona, zredagowana, opublikowana i wypromowana przez samego autora. I jak to bywa w wydawnictwach, będą autorzy, którzy bardziej dbają o swoją twórczość, a inni mniej.
    W praktyce jest to ekscytujący, ale bardzo pracochłonny świat, w którym autor musi pokryć prace, które Twój wydawca wykonuje w tradycyjnym wydawnictwie (korekta, redakcja, układ graficzny, projekt graficzny, promocja itp.).
    Zalety: całkowita wolność tworzenia i większe korzyści ekonomiczne.
    Wady: przede wszystkim większy wolumen pracy i mniej kanałów dystrybucji.
    Zwykle przychodzisz do tego z obowiązku i unikasz oddania. Ale także z innego powodu, w przypadku samodzielnego publikowania czytelników zwykle ma się w ebooku, aw tradycyjnym wydaniu, w książce papierowej. Oznacza to, że przechodzenie od jednego do drugiego będzie równie ryzykowne, jak liczba czytelników zgromadzonych do tego momentu, ponieważ w dużym procencie ich stracisz.

  3.   Antonio Zignago powiedział

    Wszedłem w świat self-publishingu i znalazłem ogromne i satysfakcjonujące niespodzianki, wśród nich Cristian Perfumo, argentyński thriller, który jest fantastyczny i fascynujący, gorąco polecam.