Hikmet nazistowski. Rocznica jego urodzin. Wiersze

Nazim hikmet Urodził się takiego dnia jak dzisiaj w 1901 roku w Salonikach, wówczas tureckim mieście. Uważa się, że najwybitniejszy turecki poeta XX wieku. Jego rewolucyjne idee zmusiły go do przeżycia połowy życia w więzieniu i na wygnaniu. Publikował także teatr i opowiadania, a jego twórczość jest naznaczona wpływem poetów, takich jak Majakowski. Pamiętać lub znać go tutaj jest wybór wierszy.

Nazim hikmet - Wiersze

Dziewczyny lubią złote nitki...

Dziewczyny lubią złote nitki
w tym europejskim mieście
chodzą z kapciami takimi jak nasze.
Nad Stambułem, który noszę w środku, niebo jest czyste.
Cyprys, fontanna, œsküdar.
Nawet gdybym biegł, nie dosięgłbym
nie dosięgnie pary, która spływa z doku.

Piąty dzień strajku głodowego

Jeśli nie mogę się dobrze wyrazić, bracia,
Co chcę ci powiedzieć,
Musisz mi wybaczyć:
Czuję zawroty głowy
Moja głowa trochę się kręci.
To nie alkohol.
Tylko trochę głodny.

Bracia,
Ci z Europy, Azji, Ameryki:
Nie jestem w więzieniu ani w strajku głodowym.
Wyciągnąłem się na trawie dziś wieczorem w maju
A twoje oczy patrzą na mnie bardzo uważnie,
świecące jak gwiazdy,
Dopóki twoje ręce
jedną ręką potrząsają moją,
jak u mojej matki,
jak mój ukochany,
jak moje życie.

Moi bracia:
Z drugiej strony nigdy mnie nie opuściłeś
Nie ja, nie mój kraj,
ani do mojego ludu.
W taki sam sposób, w jaki cię kocham,
chcesz mój, wiem.
Dziękuję, bracia, dziękuję.

Moi bracia:
Nie zamierzam umierać.
Jeśli zostanę zabity
Wiem, że nadal będę żyć wśród was:
Będę w wierszach Aragonii
(w jego wersecie, który śpiewa szczęście przyszłości),
Będę w gołębicy pokoju, Picassa,
Będę w piosenkach Paula Robesona
I ponad wszystko
a co piękniejsze:
Będę w triumfalnym śmiechu towarzysza,
Wśród załadowców portowych Marsylii.
Prawdę mówiąc, bracia,
Jestem szczęśliwa, szczęśliwa, że ​​mogę się uwolnić.

Miasto, popołudnie i ty

Między moimi ramionami jesteś naga
miasto, popołudnie i ty
Twoja klarowność rozświetla moją twarz
a także zapach twoich włosów.
Czyje to bity?
które biją bom bom i mylą się z naszym oddechem?
Twój? z miasta? po południu?
A może są moje?
Gdzie kończy się popołudnie, gdzie zaczyna się miasto?
gdzie kończy się miasto, gdzie zaczynasz?
gdzie zakończę gdzie zacznę?

Dwie miłości

W sercu nie ma miejsca na dwie miłości
mentira
może być.

W mieście zimnych deszczy
jest noc, a ja leżę w pokoju hotelowym
moje oczy są utkwione w górze
chmury przechodzą przez sufit
ciężkie jak ciężarówki jeżdżące po mokrym asfalcie
i po prawej
biała konstrukcja
może sto opowieści
wysoko nad złotą igłą błyszczy.
Chmury przechodzą przez sufit
chmury wypełnione słońcami jak kaiki arbuzów.
Siedzę na parapecie
odbicie wody pieści moją twarz
Czy jestem na brzegu rzeki?
czy nad morzem?

Co jest na tej tacy?
na tej różowej tacy
truskawki czy jeżyny?
Czy jestem na polu żonkili?
czy w zaśnieżonym bukowym lesie?
Kobiety, które kocham, śmieją się i płaczą
w dwóch językach.

Separacja kołysze się w powietrzu jak żelazny pręt…

Separacja kołysze się w powietrzu jak żelazny pręt
to uderza w moją twarz, moją twarz
jestem w szoku

Uciekam, separacja podąża za mną
nie mogę uciec
moje nogi mnie zawiodą, upadnę

rozłąka nie jest czasem ani drogą
separacja jest pomostem między nami
delikatniejszy niż włosy, ostrzejszy niż miecz

delikatniejszy niż włosy, ostrzejszy niż miecz
separacja jest pomostem między nami
nawet gdy siedzimy, nasze kolana się dotykają

źródło: Półgłosem


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.