Pomimo cięć i niewielkich inwestycji, jakie w ostatnich latach ciążył świat kultury, a zwłaszcza literatury, zawsze dobrze jest wiedzieć, że są ludzie i politycy, których zależy na tym, by książki stały się priorytetem.
Tak jest w przypadku miasto Quintanalara w Burgos, gdzie doprowadziła wymiana książek biblioteka 16 tys. książek dostępna dla 33 mieszkańców tego miasta stał się wzorem do naśladowania.
Hiszpański Hay-on-Wye
Quintanalara, 10 mieszkańców Burgos z biblioteką liczącą ponad 16.000 XNUMX egzemplarzy, piękna! pic.twitter.com/87ZuD5G0ME
- Eduardo Izquierdo (@izqasedu) 11 czerwca 2016 r.
Quintanalara to miasto kamiennych domów położone w gminie Revilla del Campo, 36 kilometrów od Burgos i znane jako jedno z nielicznych miejsc w Hiszpanii, gdzie węgiel drzewny wciąż jest wytwarzany z bali dębowych. Wiejska enklawa 33 mieszkańców, z których tylko 10 mieszka tam przez cały rok ze względu na obecność obcokrajowców, którzy podczas wakacji wykorzystują jej naturalny urok lub mieszkańców, którzy przyjeżdżają i wyjeżdżają, korzystając z bliskości stolicy.
Jednak ci, którzy odtąd odwiedzą tę pyszną enklawę Burgos, odkryją jedną z najciekawszych bibliotek w kraju, zrodzoną z inicjatywy jej Radnego ds.Kultury Romána de Pablo i burmistrza Rubéna Herasa, od którego pomysł z zbierz do 10 XNUMX książek poprzez darowizny Aby stworzyć własną bibliotekę, która zachęcałaby do krzyżowania książek i korzystania ze starych książek, które odwiedzający mogą zabrać, pozostawiając innym swoje.
W grudniu 2015 r. Liczba ta została ustalona na 10 16 książek z myślą o otwarciu biblioteki w czerwcu, w wyniku czego powstało XNUMX XNUMX tytułów, które Quintanalara w końcu udało się zebrać w El Potro, ciekawym rustykalnym miejscu zapewnionym przez Departament Kultury i jednym że wszystkie te książki chętne na nowych czytelników zostały zdeponowane.
Chodzi o to, według Pablo, aby Quintanalara stała się „punktem odniesienia dla bookcrossingu w Hiszpanii” i „wyjątkowym miejscem na świecie”. Udana inicjatywa tego miasta, które mimo niewielkiej liczby mieszkańców od lat promuje różne wydarzenia artystyczne, jak np. Festiwal w Tordorock, czy dwa lata temu bardzo udana wystawa sztuki Tralara.
Miasto motywowane dobrymi chęciami ożywienia ducha kultury w ustronnym miejscu, które mogłoby stać się szczególnym Hay-on-Wye (słynne walijskie miasto z większą liczbą książek niż mieszkańców) naszego kraju.
Co myślisz o tej inicjatywie?
Wydaje mi się, że jest to świetna inicjatywa, coś, co wiele osób powinno naśladować.